Jeszcze kilka lat temu nikogo nie dziwiło, że wielu osobom brakowało zębów. Dzisiaj jest to rzadkość, bo braki w uzębieniu świadczą, że człowiek o siebie nie dba.
– Większość pacjentów zgłasza się do naszego gabinetu dopiero w sytuacjach krytycznych- przyznaje Hieronim Kasprzak, stomatolog- Najczęściej są to uroczystości rodzinne, zjazdy szkolne. Braki zębowe przerażają ludzi, ale tylko jeśli chodzi o odcinek przedni. Braki dotyczące zębów bocznych (trzonowych) są bagatelizowane, ponieważ są mniej widoczne. Efekty takiego podejścia do problemu są zawsze takie same. Zęby przednie są przeznaczone tylko do odcinania kawałków pokarmu, a trzonowce do ich rozdrabniania. W sytuacji braków zębów bocznych, zęby przednie są wykorzystywane do obydwu czynności. Jeżeli dołączymy do tego fakt, iż są one trzy razy mniejsze, przeciążenia są wprost gigantyczne. W krótkim czasie dochodzi do zużycia. Ulegają one nadmiernemu starciu, często dochodzi do połamania całych koron- dodaje dr Kasprzak.
Każdy z zębów ma swoje miejsce i pełni inną funkcję. Dlatego, jeśli tracimy ząb, jego rolę zaczynają przejmować inne. Zdarzają się przypadki rozchwiania lub wychylenia zębów przednich, które zamiast odgryzania kęsów pokarmów, musiały przejąć rolę trzonowców i również pokarm rozdrabniać. W tych sytuacjach nie można ich już uratować. Jedynym ratunkiem jest ich usunięcie i wstawienie protezy lub implantu.
Nie wolno zaniedbywać nawet małych braków i trzeba uzupełniać je jak najszybciej. Brak nawet jednego zęba powoduje niepożądane przesuwanie się pozostałych. Dodatkowym problemem jest zanik kości w podłożu protetycznym, jeżeli na czas nie zostanie ono zaopatrzone. Efekty nieuzupełniania braków na czas mszczą się najbardziej u pacjentów całkowicie bezzębnych. Ich protezy nie chcą się trzymać całkowicie wypłaszczonego podłoża. –Człowiek potrafi się czasami przystosować do bardzo trudnych warunków związanych z brakiem zębów- wspomina doktor Kasprzak.- Pacjentka potrafiła pogryźć jabłko mając tylko trzy zęby i przekonywała mnie, że nie miała wcale problemów z jedzeniem. Pacjent używający tylko górnej szczęki, bo dolna nie chciała się trzymać, nie mógł niczego dobrze rozdrobnić. A połykanie dużych kawałków jedzenia doprowadzi wkrótce do uszkodzenia dalszych odcinków przewodu pokarmowego. Złe rozdrobnienie to złe wchłanianie i złe odżywianie całego organizmu. Dlatego zawsze namawiam swoich pacjentów do uzupełniania nawet małych braków. To nie tylko problem estetyczny, ale przede wszystkim zdrowotny- dodaje stomatolog.